< > wszystkie blogi

Nauka o istotach ziemskich

Obcy na planecie zwanej ziemią

19/01/2009 D8309

19 stycznia 2009

Poniedziałek... Znienawidzony przez ludzi pracy dzień... Nie dziwne, jeszcze 5 dni do weekendu...


5 godzin snu... Jak na moje możliwości to prawie bezsennośc...

7:10 - Matka wpada do pokoju i mi mówi, że mam wstac. Tylko po cholere? A no tak - kontrola u ortopedy. Ale jestem trzaśnięty. No nic, prześpie sie w PKS-ie popołudniu :]
Dotarłem przed ósmą i ku memu zdziwnieniu pocałowałem klamkę...
Czynne od 8:00. OMG! 15 min dworze trzeba czekac. No nic, zapaliłem w spokoju szluga i czekam przyglądając się pannom zmierzającym do szkoły. Całkiem niezłe te licealistki, teraz wiem czemu teskie za swoim LO...
7:55 - otwierają się drzwi. Wbijam do środka ze świadomością, że mogą mnie znowu czekac 4 (!) godziny czekania. Rejestruje się i czekam aż mnie łaskawie raczą wywołac. Gram na telefonie...
8:10 - podchodzi lekarz i sie pyta czy ja to ja. Ja mu na to, że wiadomo. Ide za dziadkiem do gipsówki. Popatrzył na zdjęcie RTG,  na karte i mówi, że ściągamy gips... (No to ja - wniebowzięty - wracam do roboty!) i zakładamy szyne na 2 tygodnie. NIEEEEEEEEE!!!
Przyszła pielęgniarka zainteresowana moimi krzykami. Rozcięła mi gips i kładzie szyne... Już chciałem uciekac... ale młoda, całkiem urodziwa to myśle posiedze i poudaje cierpiącego :] Nie dała się wrobic... ehhh... trzeba nad tym jeszcze popracowac :]
8:55 - Lekarz kazał mi spadac do domu. No to zwijam żagle i cisne na busa. 15 minut czekania... OMG! Podzwoniłem z nudów w kilka miejsc i akurat przyjechała żółta śmierc... ale nowa i ciepła to wbiłem z uśmiechem zasłuchany  w Cosmic Gate'a :] Siadam, patrze na tych wszystkich ludzi, którzy wiecznie gdzieś się spieszą i nie czaje tego... Po co? Pali się gdzieś? A no tak, szef bedzie marudził... Ledwo od 4 tygodni mam wolne i już zaczynam zapominac jak to jest...
ok. 12:30 - dzwoni telefon, pykam w GRID'a. Nieznany numer - stacjonarny. Odbiore, może to nie policja :] Po jakiś trzech minutach dotarło do mnie, że własnie sie umówiłem na jutro, że pojade do starej firmy pogadac o ponownym zatrudnieniu. ZAJE...FAJNIŚCIE!!!
14:01 - .... TRANSMISSION TERMINATED............
15:30 - Jade spotkac się z kumpelą, może zdąże na PKS'a
15:45 - Zdążyłem, ale fuks, teraz 40 minut jazdy i jakoś dotrzec na rynek.
17:00 - Jestem, kumpela też punktualnie, to lubie :] Na pytanie gdzie idziemy nie bardzo wiem bo byłem tylko raz tam na mieście. Rzuciła nazwą pubu. Spoko, możemy iśc. I tak nie wiem jak tam jest ani gdzie to. Okazało się 20 metrów od punktu spotkania :]
Lokal daje rade, choc miejsca do siedzenia średnio wygodne.
17:10-20:20 - Siedzimy, gadamy o pierdołach, sączymy "soczki". Generalnie bardzo przyjemne 3 godzinki z nią spędziłem :*
Myślałem, że może sie dowiem czegoś o jej koleżance do której mam słabośc, ale powiedziała mi tylko to co już wiem. No cóż... Dopóki sie z nią nie spotkam w 4 oczy to nie wiem nawet czy mam o co walczyc czy nie...
Czas się zbierac, musze jeszcze do kumpla wpasc na chwile.
20:30 - wbijam do kumpla z browarkami, ale widze ze on juz przygotowany :]
Siedzimy, gadamy o drinach, piciu, wspominamy imprezy.
Temat zszedł na robote i kase. Zrobiło się poważnie. Zaoferwał pewien rodzaj roboty, bede musiał się przyczynic, mało fizycznej pracy, dużo załatwiania z potencjalnymi klientami. Jak wyjdzie bedzie QL
22:00 - zbijam na PKS's do domu. Lece jak na skrzydłach, tylko 15 minut a droga nie krótka.
22:13 - zdążyłem. Jestem sam w PKS'ie. No bo kto o tej porze jeździ miedzy miastami :]
Dotarłem do siebie przed 23, a tu busa na dzielnice ni cholery. Chrzanie, biore taxe. Kierowca jakiś przymulony, ale przynajmniej tanio zawiózł do domu.
23:z groszami - Ide spac, jutro musze wstac wczesniej.
KONIEC WPISU
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Nie wiem jak. Nie wiem dlaczego. Ale z jakiś przyczyn zesłali mnie tu... na tą wieś kosmosu i kazali życ pośród reszty. Powiedzieli ze jestem taki jak oni... muszę tylko się dostosowac. Od ponad 20 lat próbuje zrozumiec to co mnie otacza i ciągle coś mnie zaskakuje... Oto moje zapiski...
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu NO_MAD
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi