Wielu z nas Białoruś kojarzy się z biedą, dyktatorem i tanimi papierosami. W rzeczywistości są tam miejsca, które na pewno by nam się spodobały i w których może nawet moglibyśmy mieszkać. Jednym z takich miejsc jest miasteczko Głębokie.
Mieścina leży na trasie z Wilna do Połocka i liczy około 18 tysięcy mieszkańców. Dawniej należała do dwóch bogatych rodzin - Korsaków i Zenowiczów. Na jej terenie znajduje się aż pięć jezior, a od nazwy jednego z nich (Głębokie) wzięła się także nazwa miasta.
Tradycyjna zabudowa tego regionu to drewniane, maksymalnie dwupiętrowe domy. Te z cegły to już nowsze i współczesne budynki, ale tych starych, drewnianych zostało bardzo dużo i żaden z nich nie jest w ruinie.
Na niektórych ulicach, zwłaszcza tych od strony Połocka, znajdziemy tylko stare domy.
Jednak najbardziej zadziwiają w mieście właśnie uliczki. Na jezdni nie ma dziur ani śladów ich łatania. Chodniki pokryte są kostką, w wielu miejscach zasadzono kwiaty, a na każdym przystanku autobusowym wisi rozkład jazdy.
Oczywiście znajdziemy tutaj sporo budynków wybudowanych za czasów ZSRR, ale w odróżnieniu od innych miast byłego Sojuza, nie wyglądają one opuszczone, odrapane i przede wszystkim nudne i szkaradne. Zostały wyremontowane, a teren wokół nich uporządkowany.
Tak wygląda rejonowa przychodnia dentystyczna:
A to oddział banku:
A to już biuro lokalnej gazowni:
Dom kultury:
Popielniczka przed domem kultury:
I pozostałe rzeźby:
To już supermarket. 12 lat temu to była smutne, postkomunistyczne betonowe pudło:
W punkcie, którym oznakowano centrum miasta można sprawdzić jak daleko jest do Moskwy i innych miast:
Podobne "informatory" można znaleźć na murach domów. Ten pokazuje ile kilometrów jest do Mińska i do Witebska:
Na każdym kroku widać, że tutaj dba się o miasto:
Dawniej było tutaj ściernisko. Teraz urządzono w tym miejscu skwer, plac, parking, bulwar wzdłuż brzegu jeziora z altankami, a na skraju parkingu małe muzeum traktorów.
Rzeźba "Wędkarz romantyk":
Miejsce romantycznych spotkań. Za dnia siedzą tutaj wędkarze, a wieczorami zakochane pary.
W wielu miejscach miasta urządzono place zabaw dla dzieci:
Szkoła:
Na obrzeżach miasta zbudowano całe kwartały nowych bloków. Ludzie nie muszą wyjeżdżać do większych miast, gdyż na pełnych obrotach działa tutaj zakład mięsny oraz mleczarnia.
W mieście są dwie świątynie. Cerkiew Narodzenia Przenaświętszej Matki Boskiej:
I katolicki kościół Świętej Trójcy:
A o to plac między świątyniami z pamiątkową księgą:
Aleja słynnych ludzi urodzonych w Głębokim. Paweł Suchoj:
Ku jego pamięci przy wyjeździe z miasta w kierunku Mińska stoi jedno z dzieł słynnego konstruktora.
Głębokie to także białoruska stolica wiśni. Stąd też i pomnik:
O wysokiej pozycji tego owocu w mieście świadczy nie tylko pomnik:
Afisze kinowe jak za ZSRR: malowane ręcznie, bezpośrednio na tablicy. Środkowy afisz zaprasza na "Jurassic World". Ceny biletów są bardzo niskie - około 20 rosyjskich rubli za wspominany Jurassic World.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą