Nie ma to jak własnoręczne zrobienie ładnego i użytecznego przedmiotu. Jeśli nie lubicie pracy w metalu czy grzebania się w ziemi, to obróbka drewna wydaje się odpowiednią alternatywą. Co powiecie na stylową misę?
#1. Wszystko zaczyna się od odpowiednio dobranego pieńka
#2. Najpierw należy odciąć miękisz, gdyby został niemal na pewno miska po wyschnięciu by popękała. Z tego pieńka powstaną dwa naczynia
#3. O ile bardziej klasyczne będzie cięcie piłą ręczną, to szybciej i łatwiej robotę można wykonać pilarką spalinową
#4.
#5. Na otrzymanym bloku drewna należy oznaczyć środek, planowany kształt miski oraz linie cięć, po których pozbędziemy się nadmiaru drewna
#6. W środku wiercimy otwór, który posłuży do zamocowania klocka na tokarce
#7. Drewno nakręcamy na zabierak śrubowy tokarki. Tak, właśnie po to wierciliśmy przed chwilą otwór
#8. Trzeba je porządnie zamocować, ale przede wszystkim...
#9. Wyważyć. 5-kilogramowy klocek drewna lecący w kierunku głowy to nie jest to, co chcemy osiągnąć
#10. Najprostszy sposób to doprowadzenie go do idealnie kolistego kształtu. Ostrożnie zbierając nadmiar drewna należy uważać, aby dłuto nie zahaczyło o bardziej wystający element i nie wystrzeliło
#11. Po zrobieniu ładnego kółka żadne wibracje nam niestraszne
#13. Czas na nadanie naszej misce kształtu, to już zależy od Waszej wyobraźni. Podpórka do narzędzi powinna być ustawiona jak najbliżej klocka, zmniejsza to prawdopodobieństwo zablokowania dłuta i wystrzelenia go w losowym kierunku
#14. Najpierw formujemy jedynie przybliżoną formę. Na tym etapie należy zdecydować, czy miska będzie miała stopkę dodającą stabilności, czy zdecydujemy się na zaokrąglone dno
#15. Wybranie w podstawie miski da nam możliwość zamocowania jej na szczękach
#16. Po usunięciu zabieraka śrubowego z uchwytu tokarskiego, możemy za pomocą szczęk rozporowo zamocować miskę
#17. Po dociśnięciu miski kłem na koniku możemy ją rozkręcić i zabrać się do nadania ostatecznej formy
#18. Po idealnym wyrównaniu można odsunąć konik i zabrać się do wybierania wnętrza
#19. Poruszając się od zewnątrz do środka nadamy komorze zupnej idealną krzywiznę
#20. Ścianki miski powinny mieć grubość mniej więcej 1/10 średnicy całego naczynia, ale najważniejsze jest, aby były równe, gdyż inaczej mogą popękać. Teraz należy odstawić ją do wyschnięcia - należy zewnętrzną stronę miski owinąć brązowym papierem, zostawiając wnętrze nieosłonięte - powierzchnie muszą schnąć równomiernie, żeby miska nie popękała, a zewnętrzna część ma większą powierzchnię. Tak przygotowaną miskę można odłożyć na półkę i zostawić do wyschnięcia. Tak mniej więcej na... rok!
#21. Po 12 miesiącach miska jest gotowa do wykończenia, teraz już zdejmujemy minimalną ilość drewna, ograniczamy się do wygładzenia zadziorów i na końcu do polerowania
#22. Od samego początku tworzenia naczynia warto pomyśleć o uwypukleniu faktury drewna, słojów i kolorystyki
#23.
#24. Po zdobyciu pewnego doświadczenia można się pokusić o dodatkowe przyozdobienie misy
#25.
#26. Można też wykorzystać krawędzie naturalnego złamania gałęzi, z której weźmiemy drewno, ale to już wyższa szkoła jazdy
#27.
#28. Największa zaleta pracy w drewnie - coś poszło nie tak? Spal to w kominku i się nie przejmuj. Następna wyjdzie lepiej!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą