Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CCCXC - No i jej posłodził

84 961  
314   10  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o cudownym zrozumieniu zawiłej chemii, o Pawciu, który do wojska poszedł, podaniu o staż i niesamowitej historii pewnego statywu.

ZROZUMIAŁ


Dzisiaj przypomniała mi się zabawna sytuacja jeszcze z czasów początków liceum.
Mam kolegę, który wtedy miał ogromne problemy z chemią. Podczas którejś lekcji (siedział ze mną w ławce) kolejny raz już z rzędu żalił mi się strasznie, że zupełnie nie rozumie o co chodzi. Ciężko westchnął i spojrzał z przerażeniem na tablicę, na której nauczyciel (średnio kompetentny, niestety) właśnie skończył zapisywać całą reakcję (jakieś zadanie rozwiązywał).
Po chwili zauważyłem jak na minie kolegi maluje się niedowierzanie, którego poziom rósł i rósł, aż został zwieńczony triumfalnym okrzykiem "Nie do wiary, rozumiem to!". Na co nauczyciel, który patrzył na efekty swojej pracy, rzekł "O cholera, to jest całe źle, nie przepisujcie" i zmazał.

by boruwczyk

* * * * *

ŹLE MYŚLAŁ

Wysłałem młodego po jakieś drobne zakupy do pobliskiego sklepiku. Zapytał czy może sobie coś kupić słodkiego. Proszę bardzo.
Wraca po kilku minutach z zakupami i czterema pączkami.
Rzuciłem groźne spojrzenie:
- Cztery? Sam zjesz?
Młody:
- No co? Rozpoczynam trening przed tłustym czwartkiem.

A ja myślałem, że kupił dla brata i dla mnie.

by pies_kaflowy

* * * * *

I SIĘ DOGADALI

Spotkałem niedawno w szczecińskim autobusie podmiejskim mojego [K]uzyna, który od miesiąca był w wojsku (poszedł na zawodowego). Wtedy wracał z jakichś badań do jednostki. I tak się pytam jak tam jest itp. Jesteśmy z małego miasta, gdzie zna się większość, dlatego pytam:
JA: A ktoś znajomy zgłosił się razem z tobą?
K: No jest Pawcio. Wiesz który? Ten łysy.
JA: Aaaa, ten rudy?
K: No no, właśnie ten.

by mAs5

* * * * *

DOGMATYZM


Wczoraj załatwiając sprawy wszelkie z firmowymi telefonami podsłuchałem wypowiedź Pani z Biura Obsługi Klienta (PzBOK) skierowaną do klienta, który usiłował dopytać o jakoweś drobne kruczki w umowie abonenckiej:
- Pan nie musi tego rozumieć. Wystarczy, że pan to zaakceptuje.

by viciu

* * * * *

DZIECIAK WCHODZI DO MARKETU

W supermarkecie chłopiec, lat ok. 5, wyrywa się do automatycznych drzwi z fotokomórką. Łapie go jego mama.
Chłopiec z bezgraniczną paniką w głosie krzyczy:
- Szybciej! Portal się zamyka!

by Czeburaszka

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków.

BARDZO PAMIĘTLIWY


W sobotę papa wchodzi do domu, dzierżąc naręcze tulipanów pstrokatych. Wszedł i kwiecie wręczył mamie.
- A to co? - ta zrobiła oczy jak przerażony kot. - Jakaś okazja?
Spojrzałam na tę scenkę przecudnej urody i walnęłam się w czoło.
- Boże, przecież wy macie dzisiaj rocznicę ślubu - mówię. - Przepraszam, zapomniałam na śmierć.
- Ja też zapomniałam - rzuca mama.
Ojciec zrobił dziwną minę, starym zwyczajem, mars czołowy. Zapatrzył się w przestrzeń. Tak jakoś. I...
- A ja tego dnia nie zapomnę - wycedził przez zaciśnięte zęby - Nigdy.

by konwalia

* * * * *

W DOMU JUŻ DWIE WALIZKI TEGO DOBRA, A ANI JEDNEJ BUTELKI PIWA

Pierwszego maja, około 23.30, wybrałem się do całodobowego sklepiku na sąsiedniej ulicy w celu zakupienia fajek. Po drodze wykalkulowałem, że zakupię sobie jeszcze trzy browary: dwa na już i jeden na rano.
W sklepie, oprócz mnie, było jeszcze kilka osób - między nimi Berta Wydzięczyna (prababcia wszystkich lokalnych prostytutek), słowem sam kwiat dzielnicy. Stanąłem przy ladzie za obszczymurkiem pakującym do reklamówki jabole. Panienka pyta, co mi podać.
- Dwie paczki Marlboro i trzy te... no... - gapiłem się na półkę, wahając się pomiędzy Lechem a Tyskim - No, trzy te...
Widząc moje niezdecydowanie, panienka bez słowa sięgnęła pod ladę i skasowała mi paczkę Durexów.

by lansky

* * * * *

NO K**WA TRUDNO...

Kilka lat temu siedzimy sobie w pracy, w tzw. pokoju socjalnym i spożywamy jakieś gotowce ze sklepu zwane szumnie śniadaniem. Mój kolega przegląda gazetę i w pewnym momencie mówi:
- Cholera, piszą, że wódka znów zdrożeje.
Akurat wchodzi murarz, zatrudniony chwilowo do jakichś doraźnych prac.
- Co, co pan powiedział? - pyta kolegi.
- Mówię, że piszą, że wódka znów ma zdrożeć.
Murarz zamyślił się przez chwilę, westchnął i ściszonym głosem:
- No k**wa trudno, skończą się dzieciom pączki, drożdżóweczki...

by Jendrus34

I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

DZIAŁANIE TWÓRCZE

Siostra prowadzi gabinet kosmetyczny. Od czasu do czasu zamawia wosk do depilacji. Występuje on w różnych odmianach kolorystycznych: miodowy, kokosowy (biel), truskawkowy (róż) i czekoladowy (brąz). Klientki najbardziej lubią czekoladowy, więc taki siostra sprowadza. Jakież było więc jej zdziwienie, kiedy w najnowszej paczce zobaczyła opakowania z białym woskiem. Na każdym z nich doklejona była karteczka. A na niej długopisem dopisane...

...biała czekolada

by strzelec


* * * * *

POJADĄ WINDĄ

Moja siostra, lat 27 wchodzi dziś do klatki, widzi przy windzie 3 dziewczynki w wieku wczesno podstawówkowym,
i słyszy jak jedna z nich mówi:
- Nie bójcie się jechać windą, pojedziemy z tą starszą panią, ja ją znam, ona tu mieszka.
I tu moja siostra odwraca się szukając wzrokiem "starszej pani", a tam nikogo.
A że jestem od niej starsza to teraz się pocieszam, że jak byłam w pierwszej klasie, to ci z ósmej wydawali mi się okropnie starzy i właściwie to już dorośli.

by KlaraG

* * * * *

PODANIE

Studia powoli dobiegają końca, trzeba się rozejrzeć za miejscem stażowym. Miejsce znalezione, czas na pisanie podania. "Uprzejmie proszę o umożliwienie mi odbycia stażu..."
Rodzicielka dorwała, czyta: "Jak ty to napisałaś?"
J:"No a jak, by było lepiej?"
R:" No nie wiem, może: "Uprzejmie proszę o przyjęcie na odbycie..."
Dopiero mój śmiech uświadomił jej, co powiedziała...

by amonday1

* * * * *

HISTORIA PEWNEGO STATYWU

Historia wydarzyła się kilka lat temu, gdy byliśmy jeszcze w gimnazjum. Dwójka znajomych prowadziła w tym czasie szkolny radiowęzeł. Pomieszczenie, z którego wtedy działali służyło także jako mały magazyn - sprzęt nagłaśniający, statywy itp. Mimo iż wyznaczona do radiowęźlenia była tylko dwójka chłopaków, często towarzyszyli im w tym inni, przypadkowi koledzy, którzy "też chcieli". Pewnego dnia jeden z tych "dodatkowych" kumpli imieniem Mateusz przypadkiem wywrócił statyw na mikrofon, niszcząc jakiś jego element. Oczywiście zrodziła się straszna panika, statyw wciśnięto w kąt i przykryto kartonami powtarzając, że trzeba przecież zdobyć nowy, że się wyda itp. Wtem Mateusz bez wahania sięgnął po drugi statyw, mówiąc do reszty - "Mierzcie mi czas, w jakim rozłożę i złożę ten" i rozpoczął trening szybkiego składania statywu. Poświęcając kilka przerw udało mu się wyćwiczyć to na tyle, by mieścić się w kilkunastu sekundach.
Po tym rozpoczęła się druga faza "planu". Chłopaki, w tym Mateusz byli w tych latach ministrantami, a w kościele w którym służyli na uboczu zawsze stało kilka rzadko używanych statywów. Plan Mateusza był taki, by zwyczajnie świsnąć połamaną część z jednego z nich przed najbliższą niedzielną mszą. Korzystając więc z pomocy pozostałej dwójki kolegów - ministrantów (którzy mieli w tym momencie robić "sztuczny tłum" - zapalać świece, kręcić się, wszystko, by tylko nie było widać jak Mateusz grzebie przy tym statywie) migiem wymienił potrzebną część, którą wsadził sobie w nogawkę spodni i cała trójka jak gdyby nigdy nic zajęła się niedzielnymi, "ministranckimi" sprawami. Następnego dnia oczywiście część wymieniono, a sprawa chyba nigdy nie ujrzała światła dziennego.

Mnie maestria i wykonanie tego planu urzekły.

by Zieelo

* * * * *

NO I JEJ POSŁODZIŁ

Stoję przed lustrem i podziwiam swój płaski brzuch, wchodzi Kuba.
- No no, jeszcze chwila i kaloryferek będzie...
Ja nonszalancko:
- Wiesz, nie zrobię sobie kaloryferka, bo jak z tobą na miasto wyjdę, to głupio będziemy razem wyglądać...
Kuba bez chwili wahania:
- Jakoś ja z moim intelektem nie mamy problemu, żeby wyjść z tobą na miasto.

by krolowa_sniegu

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 84961x | Komentarzy: 10 | Okejek: 314 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało