Bank PKO BP dba o bezpieczeństwo pieniędzy swoich klientów.
Ja się robi przelew z komputera, to oprócz tego, że trzeba się zalogować na konto, w momencie zatwierdzania przelewu trzeba wpisać kod, który przychodzi sms-em. Można stworzyć listę zaufanych odbiorców, do których można wysyłać przelewy bez tego kodu.
Ale oprócz tego bank czasem dokonuje dodatkowej weryfikacji. Na razie nie odkryłem w jakich sytuacjach. W każdym razie dzwoni pracownik banku i prosi o potwierdzenie operacji. Niby proste, ale nie do końca. Otóż ten pracownik nie dzwoni zaraz po zleceniu. On dzwoni za kilka albo kilkanaście godzin. I jest to pracownik pochodzenia wschodniego.
Zleca się więc jakiś przelew koło południa, na stronie pojawia się komunikat "Wykonujesz przelew do zaufanego odbiorcy, dodatkowa autoryzacja nie będzie wymagana", Zadowolony klikam "Wykonaj" i wylogowuję się. Po kilku godzinach z nieznanego numeru dzwoni jakaś pani i łamanym polskim z ukraińskim/rosyjskim akcentem mówi, że dzwoni z banku i pyta o jakieś przelewy. Nie wiem jak inni, ale ja przy tego typu telefonach od razu się rozłączam. Następnego dnia dzwoni telefon od rozżalonego adresata przelewu, że nie dostał pieniędzy, a w historii operacji bankowych jest przelew anulowany.
Ja się robi przelew z komputera, to oprócz tego, że trzeba się zalogować na konto, w momencie zatwierdzania przelewu trzeba wpisać kod, który przychodzi sms-em. Można stworzyć listę zaufanych odbiorców, do których można wysyłać przelewy bez tego kodu.
Ale oprócz tego bank czasem dokonuje dodatkowej weryfikacji. Na razie nie odkryłem w jakich sytuacjach. W każdym razie dzwoni pracownik banku i prosi o potwierdzenie operacji. Niby proste, ale nie do końca. Otóż ten pracownik nie dzwoni zaraz po zleceniu. On dzwoni za kilka albo kilkanaście godzin. I jest to pracownik pochodzenia wschodniego.
Zleca się więc jakiś przelew koło południa, na stronie pojawia się komunikat "Wykonujesz przelew do zaufanego odbiorcy, dodatkowa autoryzacja nie będzie wymagana", Zadowolony klikam "Wykonaj" i wylogowuję się. Po kilku godzinach z nieznanego numeru dzwoni jakaś pani i łamanym polskim z ukraińskim/rosyjskim akcentem mówi, że dzwoni z banku i pyta o jakieś przelewy. Nie wiem jak inni, ale ja przy tego typu telefonach od razu się rozłączam. Następnego dnia dzwoni telefon od rozżalonego adresata przelewu, że nie dostał pieniędzy, a w historii operacji bankowych jest przelew anulowany.