Wpadło do mnie dwóch znajomych. Powiedzmy - Janusz i Wojtek. Janusz właśnie niedawno rozpoczął własną działalność (samobójca) i jest tym faktem strasznie podniecony.
Wojtek z kolei od dawna jest freelancerem w swoim zawodzie i doskonale sobie radzi.
Ja; - No i jak tam Janusz? Kiedy uroczyste otwarcie?
Janusz: - No już wszystko gotowe. W poniedziałek otwieram.
Wojtek (z przekąsem): - A wizytówki już masz?
Janusz: - A mam. Mam!
Ja: - No to daj mi jedną.
Janusz wyciąga portfel. Wyjmuje wizytówki. I kilka mu wypada na podłogę. Ja staram się jedną sięgnąć z wózka.
Na co Janusz do Wojtka: - No weź Miśkowi podaj!
Wojtek: - Sorry stary. Nie zniżę się do Twojego poziomu...
Wojtek z kolei od dawna jest freelancerem w swoim zawodzie i doskonale sobie radzi.
Ja; - No i jak tam Janusz? Kiedy uroczyste otwarcie?
Janusz: - No już wszystko gotowe. W poniedziałek otwieram.
Wojtek (z przekąsem): - A wizytówki już masz?
Janusz: - A mam. Mam!
Ja: - No to daj mi jedną.
Janusz wyciąga portfel. Wyjmuje wizytówki. I kilka mu wypada na podłogę. Ja staram się jedną sięgnąć z wózka.
Na co Janusz do Wojtka: - No weź Miśkowi podaj!
Wojtek: - Sorry stary. Nie zniżę się do Twojego poziomu...
Ostatnio edytowany:
2024-02-28 12:26:23
--