6 rzutów za 3 punkty w 4 minuty wywołało niesamowity aplauz publiczności która wtargnęła na boisko. Ale największa była radość Jasona. Dlatego, że Jason, autystyczny dzieciak, to na co dzień zwykły podawacz piłek, który tego dnia dostał od trenera jedyną szansę pograć przez chwilę w prawdziwym meczu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą