Polski piłkarz zdobył bramkę dla FC St. Pauli w spotkaniu z VfL Osnabruck (3:1) w tak absurdalnej sytuacji, że sam się z tego śmiał. "Nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. No cóż, lubię się z siebie śmiać i tutaj też się uśmiałem" - tak skomentował swój wyczyn Waldemar Sobota.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą