Szukaj Pokaż menu

Times: Dramat pralniczy

8 232  
3   3  
39-letni Ned Hurt z Charlottesville zginął w 1998 roku w pralce. Chciał uprać zbyt dużo ciuchów na raz. Udeptywał je w pralce i przypadkowo włączył ją. Kiedy maszyna wypełniła się wodą, Ned pośliznął się i utknął w niej na dobre. Na dodatek uderzył głową o półkę, wylewając butelkę z wybielaczem. Ned połknął trochę płynu i zwymiotował. Smród zwabił do łazienki psa. W tym momencie na podłogę spadło pudełko z sodą. Zaskoczony pies oddał mocz. Uryna w połączeniu z sodą wybuchła.

Trzeba sobie pomagać

10 995  
9   2  
Noc. Mąż śpi z żoną w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup... łup... łup... w drzwi.
Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy. "Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli i
przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup... łup... łup...
- Idź otwórz, zobacz, kto to - mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progu stoi facet, od którego czuć alkohol.

Pilotów do wieży kontrolnej, pilot do...

32 186  
61   2  
Zaczyna krążyć po emailach, ale jeszcze może nie widzieliście...

Wieża: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.
Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stóp?
W: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...

W: Jesteście Airbus 320 czy 340?
P: Oczywiście, że Airbus 340.
W: Macie dość paliwa czy nie?
P: Tak.
W: Tak, co?

P: Tak, proszę pana.

W: W taki razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.

P: Dzień dobry Bratysławo.
W: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.
P: Wiedeń?
W: Tak.
P: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.
W: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:
Po pieciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samolotu: - Zamknij się, umieraj jak mężczyzna"

P: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...
W: Jaka jest wasza pozycja. Niech namierzę was na radarze.
P: Stoimy na pasie nr 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.

P: Prosimy o pozwolenie na start.
W: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?
P: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek...
W: DZISIAJ JEST WTOREK
P: No to super, czyli mamy wolne...

W: Podaj wysokość i pozycję?
P: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

W: Podajcie oczekiwany czas przylotu.
P: Wtorek by pasował....

61
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Trzeba sobie pomagać
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Kochanie, jestem zmeczony
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Z życia Bartosza K, odcinek drugi
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Nagraj nową automatyczną sekretarę
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Marcysi widoki na przyszłość i inne opowiadania
Przejdź do artykułu Wspomaganie funkcji mózgu u nowoczesnej kobiety

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą