Szukaj Pokaż menu

Kim-Lan uderza ponownie

24 679  
7   22  
Kliknij sobie!Dociekliwy czytelnik przygód spyta pewnie, czemu powiastki Kim-Lana pojawiają się na JM z opóźnieniem. Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w ostatniej powiastce Wielkiego Mistrza Kung-Fu.

Pewnego dnia opowiedział Mistrz Kim-Lan swym adeptom następującą historię:
- Był kiedyś mnich imieniem Vi-Fon. Zdarzyło się, iż posłano go do wioski po zapas papieru toaletowego. Gdy wracał gościńcem do świątyni opadli go niespodzianie zbójcy. Nie przeląkł się jednak Vi–Fon, lecz urwawszy kawał papieru ciął nim tak skutecznie, że usiekł złoczyńców w mgnieniu oka. Gdy wrócił przed oblicze Mistrza, ten zagniewał się wielce i dotkliwie ukarał mnicha. Jaka była tego przyczyna?

Otwockowy kącik XXII

20 515  
2   12  
Nadaj się priorytetem ;)Zaczął się nowy rok szkolny. Apelujemy zatem do uczniów - nie uczcie się z "Otwockowego Kącika" polskiego. Uczcie się, wzorem Otwocka, języków obcych!

Do baru wchodzą: Niemiec, Rosjanin i Polak.
Barman mruczy pod nosem "Kutwa, znowu jakieś dowcip!"

*****

Pewien gej idzie do lekarza.
- Dochtorku, boli mnie w pewnym miejscu, ale wstydze się powiedzieć!
- To może ja zgadnę. Głowa?
- Nie, niżej.
- Żołądek?
- Nie, niżej!
- Może ptaszek?

Niedługi, niecętkowany ale kręty

25 626  
8   24  
Kliknij to zobaczysz więcej...Przyglądałeś się kiedyś dokładniej mężczyźnie, który stał przy sąsiadującym z Twoim pisuarze?
Nie? To nie wiesz czy masz normalnego? To lepiej poczytaj... ;)


Pewnego razu Roman i Jarosław stanęli obok siebie przy pisuarach.

Kątem oka Romek zauważył, że członek Jarka jest kręty niczym korkociąg.

- Cholercia - rzekł Romek przyglądając się uważniej. - Nigdy w życiu takiego nie widziałem!
- To znaczy jakiego?
- Tak zawiniętego jak świński ogon!
- A twój jest jaki? - zagaił Jarek.
- No... Normalny, prosty. Sam zobacz.
- Popatrz no... Do dnia dzisiejszego myślałem, że wszystkie są takie jak mój - odparł zbity z tropu Jarek i zadumał się głęboko.

Roman skończył szasowanie balastu i zaczął energicznie potrząsać swoim przyrodzeniem.

- Co robisz? - zainteresował się Jarosław. - Po co to?
- Wiesz, strząsam ostatnie kropelki. Jak zwykle.
- Psia mać! - jęknął Jarosław. - Ja od dziecka wykręcałem...
8
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik XXII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu 20 ton zagrożenia dla miasta
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu Rozterki maleńkiej ptaszyny
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Czy usłyszymy jeszcze Radio Erewań?
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Mistrzowie trudnej sztuki porównań II
Przejdź do artykułu Angielski pacjent - wersja bardzo inna

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą