A teraz zbliżenie na cycki
Po jednej stronie ona czekająca na dotacje, po drugiej ty z portfelem pełnym żetonów... a pośrodku ja, o którym nie masz pojęcia. Dorabiam sobie jako stream tech support - koleś za kurtyną pilnujący, by wszystko działało jak powinno.
Zaczęło się od tego, że sam próbowałem swoich sił w streamowaniu. Nie, nie mojej gołej du*y - normalne streamowanie gier. Nie wyszło - brak regularności, nuda, słaba promocja itd. Cóż, zdarza się. Ale potem zatrudniłem się w firmie związanej z branżą gier i po godzinach normalnej pracy mogliśmy sobie pójść do piwnicy, gdzie mieliśmy wypasione komputery, kamerki, mikrofony, mnóstwo rekwizytów i mogliśmy streamować swoją grę na oficjalne kanały firmy - cześć stanowisk była przeznaczona na język polski, inne na angielski. Ale to nie wszystko. Poza nami w drugim pokoju siedział reżyser. I to zmieniało wszystko.
Wyobraźcie sobie, że gracie w jakiś point'n'click i utknęliście, nie wiecie co robić dalej. Jeżeli streamujesz sam, to jesteś trochę w pupie, ale w naszym przypadku słyszeliśmy po prostu na słuchawkach "OK, musisz się po prostu cofnąć do poprzedniego pomieszczenia i kliknąć to, to i to..." - to nasz reżyser z otwartymi solucjami gier pomagał nam, gdy gdzieś utknęliśmy. Lecz na tym jego rola się nie kończyła. On dosłownie mówił nam co mamy robić nie tylko w grze, ale i przed kamerami: "dobra, teraz zginiesz, bo nie przeskoczysz tej przepaści, tak, trzeci raz z rzędu, krzykniesz kur*a
Spokojnie, zaraz dojdziemy do tych cam-girl, trochę cierpliwości.
Nie powiem - takie rozwiązanie było bardzo wygodne, bo ściągało z nas sporo odpowiedzialności za jakość całej transmisji. Ale reżyser też nie był sam - miał do pomocy "technika-magika", czyli stream tech support.
Bo nie wyglądało to tak prosto, jak w domu - jedna kamerka, mikrofon i jazda. Tutaj każdy z nas miał na siebie skierowane przynajmniej 3-4 kamery i kilka mikrofonów, by idealnie zbierać dźwięki. I ktoś to wszystko musiał popodłączać, poustawiać, wykadrować, nałożyć filtry... I tyle, jeżeli chodzi o hardware - zostaje jeszcze oprogramowanie.
Kiedy reżyser odliczał do mojego "kur*a" do lewej kamerki, tech support szykował się do zmiany sceny - by w momencie krzyknięcia pokazać odpowiedni kadr z odpowiedniej kamery i dźwięk z dobrego mikrofonu. Oni pracowali jako zgrany duet potrafiący naraz "obsłużyć" nawet i czterech streamerów (chociaż w tym momencie już chyba mogę nas nazywać "aktorami").
No, jeszcze była trzecia osoba, ale nie siedziała z nami - grafik szykujący miniaturki, ekrany na przerwy, tła do green screena i te inne bajery.
No to już wiecie, jak to wygląda na poważnych, dużych streamach - już prawie żaden streamer nie działa w pojedynkę (a na pewno nie cały czas), z tą różnicą, że reżyser i tech nie muszą siedzieć obok - każdy pracuje od siebie z domu. No i gdy trochę się podszkoliłem, uznałem, że w sumie sam mogę być tym technicznym.
Nie jest to praca na cały etat - pewnie mogłaby być, ale nie są to jakieś kokosy, więc bardziej traktuję to jako hobby, pozwalające być na bieżąco z technologiami, które mnie interesują.
I gdzie te cam-girl?!?!?! Już, chwila. Śpieszysz się gdzieś?
Przez swojego reżysera poznałem innych i tak się zaczęło. W niedzielę wieczorem zdzwanialiśmy się (reżyser, grafik i ja) na hangout i ustalaliśmy plan na przyszły tydzień - jaki streamer w jaki dzień (ze streamerami kontaktował się już reżyser), w co będzie grał, jakie przygotować sceny i layouty. Jeżeli ktoś zmieniał kamerkę, to jeszcze trzeba się było przed streamem z nim zdalnie łączyć i przekierować ją na odpowiedni serwer, z którego ją później przechwytywałem, obrabiałem, ustawiałem opóźnienia i składałem to w konkretne sceny (mówię w czasie przeszłym, bo już nie robię tego regularnie).
Czasem niektóre sceny składały się nawet z kilkunastu lub kilkudziesięciu elementów i kilku źródeł dźwięku.
No ale jak streamy męskie, to też streamy żeńskie, a te wiadomo, jak ewoluują:
I kiedyś właśnie jeden ze streamerów powiedział, że ma koleżankę na kamerkach i w sumie przydałby się jej ktoś, kto to ogarnie technicznie, bo on próbował, ale mu nie szło. No to w sumie czemu nie.
Widziałem w życiu straszne rzeczy, ale to co się tam działo... nawet dobrego serwera nie miała na bufor i wszystko leciało na żywioł! No dziewczyno, tak nie można!
A, jeżeli chodzi o sam content, to zdecydowanie reżysera nie potrzebowała - to jej wychodziło świetnie! (Co się napatrzyłem, to moje!)
Potem przez nią poznałem inne dziewczyny i tak tech wszedł w rynek porno.
Ale było tu zdecydowanie mniej roboty - właściwie kończyło się na ustawieniach pre-streamowych, próbowaliśmy zabaw ze zmianami kamer w trakcie, ale trochę psuło to klimat "amatorki" - chociaż znam chłopaków, którzy obsługują takie bardziej zaawansowane streamy.
Tak że jeżeli myśleliście, że do streamowania wystarczy wam laptop z kamerką i chęci - to tak, wystarczy. Ale nie dziwcie się, że poziom waszej transmisji będzie odbiegał jakością od tych z pierwszej ligi - bo tam to jest już po prostu telewizja na żywo z pełną obstawą na zapleczu.
A jakby ktoś był ciekawy, to tak wygląda moje stanowisko "pracy" (teraz się jeszcze rozbudowało o jeden dodatkowy monitor):
Oglądany:
90436x
|
Komentarzy:
42
|
Okejek:
297
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
28.04
- Typowa rewitalizacja na polskim rynku – Demotywatory (335)
- Najdziwniejsze rzeczy, jakie sprzedawcy musieli tłumaczyć swoim klientom (91)
- Mam dość pracy z Polką, nie chcę drugiego dziecka i inne anonimowe opowieści (84)
- Jak kiedyś wyobrażano sobie przyszłość? Czyli futurystyczne rzeczy z dawnych lat (43)
- Jak one szybko dorastają (4)
- Seksowne selfiki (35)
- Tajemnice, jakie skrywają kostiumy filmowe (39)
- Chodzili do szkoły z celebrytami lub ich uczyli - teraz dzielą się swoimi historiami, które pokazują, jacy oni byli (30)
- Bo trzeba mieć pomysł, czyli kreatywne podejście do otaczającego świata (5)
- Dzień z życia kierowcy autobusu - jak to wygląda naprawdę? (85)
27.04
- Mistrzowie Internetu – Jak wygląda kuchnia Marianny Schreiber (95)
- Tego już nie zobaczycie w grze Tomb Raider III. Twórcy remastera wprowadzili cenzurę – W co jest grane? (31)
- Ty naprawdę tak żyjesz? – Pozytywne i negatywne zaskoczenia odkryte w czyichś domach (35)
- Wielopak Weekendowy – Mam wiele ukrytych talentów...
- Dziwne i jeszcze dziwniejsze samochody (34)
- Urocze dziewczyny i ich słodkie psiaki (23)
- Turyści, którzy doznali szoku kulturowego, odwiedzając inne kraje, dzielą się swoimi historiami II (60)
- Nierozwiązane zagadki - zaginięcie latarników na Wyspach Flannana (34)
- 15 zabawek, które nie powinny znaleźć się w sprzedaży, a mimo to tam trafiły (80)
- Ludger Sylbaris, człowiek, który przeżył dzień zagłady (26)
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą