Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Ćpanie na ekranie - jakie rekwizyty "udają" narkotyki na planach filmowych

90 106  
248   51  
Co za absurd! Na sali kinowej zabrania się pić alkoholu i palić fajek, a tymczasem na ekranie ludzie odpalają papierosa od papierosa, żłopią gorzałę, ćpają na potęgę i zachowują się, delikatnie mówiąc, „nieobyczajnie”. Na szczęście używki, po które tak namiętnie sięgają bohaterowie to tylko rekwizyty, stworzone zgodnie ze starą szkołą budowania filmowej magii. Dziś dowiecie się, czemu wygląda to tak bardzo realistycznie.

Kokaina

Zacznijmy od koksu, czyli ulubionego dragu filmowych gangsterów, młodych japiszonów i rekinów biznesu. Nie ma co się oszukiwać – wiele produktów może zastąpić ten narkotyk. Jak by nie patrzeć, to tylko biały proszek. Zazwyczaj filmowcy korzystają z mąki kukurydzianej. Jako że ten spożywczy produkt jest dość ciężki i lepki, zwykło się go mieszać z talkiem dla dzieci.
Do udawania kokainy świetnie też nadaje się mleko w proszku. O ile aktor nie ma uczulenia na laktozę, to taki rekwizyt szybko się wchłania i nie powoduje efektów ubocznych.



Czasem też sięga się po zamienniki, które są teoretycznie zdrowe, ale w dużych ilościach mogą już zaszkodzić. Dobrym przykładem jest „kokaina”, którą w końskich dawkach wciągali bohaterowie „Wilka z Wall Street”. Za ten narkotyk służyła witamina D w proszku. Jonah Hill nabawił się zapalenia oskrzeli od ciągłego pakowania sobie tego rekwizytu do nosa. Musiał być hospitalizowany. „Wciągaliśmy tę sztuczną kokainę każdego dnia przez siedem miesięcy! Mój organizm jeszcze nigdy nie był tak bogaty w witaminę D. Mogłem bez trudu podnieść pieprzony samochód nad głowę!” - tak Hill wspominał swoja przygodę z filmowym koksem.

Heroina

To już substancja trochę trudniejsza do imitowania. Jeśli heroina pokazywana jest przed kamerą w swojej bazowej formie, zazwyczaj sięga się po mieszankę mleka w proszku z Inozytolem - sypkim związkiem chemicznym często wykorzystywanym w produkcji napojów energetycznych.
W sytuacjach gdy kamera musi uchwycić sam proces przygotowywania narkotyku do aplikacji dożylnej, czyli scenę, w której substancja trafia na łyżeczkę i podgrzewana jest zapalniczką, trzeba już zastosować inne rozwiązania. Inozytol dość słabo reaguje na ciepło, dlatego też na jego miejsce zazwyczaj trafia gęsto zmielony cukier i proszek do pieczenia, które pod wpływem wysokiej temperatury zachowują się podobnie jak heroina.



Czasem też dobrze w roli tego narkotyku sprawdza się odpowiednio spreparowana żelatyna.
Kiedy zaś reżyser chce w dużym zbliżeniu pokazać proces ćpania, pomocne okazują się specjalne igły o tępych końcówkach, które po zetknięciu z ciałem aktora wsuwają się do środka strzykawki, tworząc iluzję zagłębiania się w żyłę bohatera.

Marihuana

Wiele gwiazd domaga się, aby korzystać z prawdziwego „materiału”, na co nie zawsze zgadzają się reżyserzy, którzy potem muszą użerać się ze zjaranymi w trzy zady aktorami notorycznie zapominającymi swych kwestii.
Filmowcy czasem sięgają na przykład po oregano. W dużych zbliżeniach każdy amator trawki zorientuje się jednak, że ma do czynienia z jakimś marnym zamiennikiem. Dlatego też rekwizytem, który cieszy się szczególnym uznaniem są tzw. legal buds, czyli popularne mieszanki ziołowe nie zawierające THC. Producenci takich wynalazków dbają o to, aby wygląd takiej „trawki” jak najbardziej przypominał pierwowzór.



Takie zamienniki wolne są od THC, ale mimo wszystko zawierają one inne kannabinoidy, które potrafią lekko wyluzować człowieka zaciągającego się dymem z takiego wynalazku. Zazwyczaj jednak naturalne mieszanki nie są na tyle mocne, aby zrobić z mózgu aktora jajecznicę.

Ecstasy

To chyba najprzyjemniejszy filmowy zamiennik, który z całą pewnością łykany jest przez aktorów nawet poza planem. Zazwyczaj tabletki z MDMA wykonywane są z odpowiednio barwionego cukru.



Crack

Crack to kokaina w formie wolnej zasady, działa krótko i bardzo intensywnie. Jest to też substancja cholernie uzależniająca. Najczęstszą formą przyjmowania cracku jest wdychanie oparów podgrzewanych w fajce zbitych, beżowo-białych grudek tego narkotyku.



Wbrew pozorom wykonanie realistycznie wyglądającego zamiennika wcale nie jest takie proste i czasem filmowcy muszą sięgać po dość eksperymentalne metody. Wielkie pochwały zebrali twórcy produkcji pt. „Half Nelson”. Po tym, jak specjalnie stworzony na ich zlecenie "fałszywy" crack nienaturalnie rozpuszczał się podczas podgrzewania, ktoś wpadł na pomysł, aby sięgnąć po fragmenty potłuczonego kubka umorusanego kawą. Nawet w dużym zbliżeniu taki rekwizyt znakomicie się prezentował.

Papierosy

Niektórzy (mający za sobą zerwanie z nikotynowym nałogiem) aktorzy nie chcą palić przed kamerą prawdziwych papierosów. W tej sytuacji filmowcy zawsze mają kilka rozwiązań. Często nabija się gilzę np. herbatą. Takimi fajkami raczył się np. Liam Neeson jako bohater filmu „Non stop”.



Na amerykańskim rynku istnieją też dwie rywalizujące ze sobą firmy produkujące papierosy z mieszankami ziołowymi - Ecstacy Cigarettes i Honeyrose Cigarettes. Podobno połączenie płatków róż, liści prawoślazu lekarskiego, rumianku, szałwii, lukrecji, dzikiej sałaty i koniczyny sprawia, że dym z takiego papierosa nie drapie w gardło, ma przyjemny smak i co najważniejsze – wygląda jak prawdziwa, papierosowa chmura!
Co ciekawe – palenie normalnych fajek dla wielu aktorów nie byłoby problemem, ale kalifornijskie prawo zabrania robienia tego w zamkniętych pomieszczeniach, w tym i na planach filmowych hollywoodzkich wytwórni.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
6

Oglądany: 90106x | Komentarzy: 51 | Okejek: 248 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało