Nic nie trwa wiecznie. W jednej chwili żujesz sobie spokojnie źdźbło soczystej trawy, a chwilę później jakaś nagła katastrofa naturalna sprawia, że po Tobie i Twoich ziomkach nie ma już śladu. Natura nie zna litości. Jednak czasem zdarza się tak, że jakimś cudem przedstawiciel z pozoru wymarłego gatunku zupełnie niespodziewanie, po latach, zostaje znaleziony całkiem żywy i nieświadomy tego, że przez ostatnie lata człowiek uczył się o nim na wykładach paleontologicznych.
W dzisiejszym odcinku m.in. bestia w skrzynce z bazylią; Morawiecki przechwytuje plecak służący do zmiany płci; kto spoglądał nostalgicznie na kantor; jakie zadanie dostał Ukrainiec na angielskim oraz punkt 34 ankiety w pewnej szkole.
Charlie Fisher nie próżnował w sprawach damsko-męskich i upolował sobie trzy samice na raz. Jego samcza duma nie trwała jednak długo - bo one dowiedziały się o swoim istnieniu i przygotowały dla krewkiego chłopaka małą niespodziankę...
Lizzie, druga na liście dziewczyna (na zdjęciu poniżej),wspomina: "Chciałam zobaczyć jego twarz, kiedy ujrzy nas w jednym miejscu". Chłopak z pewnością przeżył mini zawał...
Pierwszą jego reakcją obronną była próba schowania się za babcią, która przyszła, aby go odebrać z lotniska. Jednak kiedy staruszka dowiedziała się, czemu dziewczyny tak się zachowują, szybko przypomniała sobie czym jest kobieca solidarność. Charlie musiał nerwowo oddalić się w milczeniu, a cała akcja trafiła nawet do gazet.
Becky i Lizzie zostały przyjaciółkami po całej akcji - miały ze sobą mnóstwo wspólnego, dzieliły w końcu między sobą tego samego chłopaka. "Może i obie straciłyśmy tego ch*ja, ale zyskałyśmy przyjaciółkę!" - komentuje całą sytuację 17-latka.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą