Tak czasami się zastanawiamy, co by było, gdyby naszych posłów i senatorów wywalić na zbitą, a pokiereszowaną twarz z obu pokoi parlamentowych, a na ich miejsca posadzić dzieciaki. Może mądrzej by nie było, choć tego nie wykluczamy, za to na pewno byłoby zabawniej… o ile byłyby to dzieci bojowników JM.
Nie wiemy, czy koodazet dorobił się już własnych dzieci (może sam o tym nie wie), ale siostrzenicy zazdrościmy spostrzegawczości:
Wracam dziś z uczelni i od progu wita się ze mną moja prawie trzyletnia siostrzenica...
- No i co dziś robiłaś?
- Byłam u lekarza i mi lubili badania...
- A co Twoja siostra robi? (rok młodsza)
- Myje dupę.
(myślałem, że się przesłyszałem)
-Co?!?
- Myje dupę!! I przeciera.. o tak!! (pokazuje jak się wyciera pupę papierem toaletowym)
I wujek wykonał ROTFL zgodnie z prawidłami sztuki turlając się po podłodze
Kiedyś taki dialog:
- Zuzia, w przyszłym roku jedziemy do Mielna razem, nie? (była w tym roku, ja byłem miesiąc wcześniej)
- Nie - Ty ujek nie możesz bo zaginiesz...
- Ale ja samochodem pojadę.
- Nie - bo się nie zmieścisz.
- No to pojadę pociagiem.
Mała podeszła do okna.
- Ujek - za oknem nie ma torów. I tak nie pojedziesz...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą