Czy słowa wygłaszane na temat firmy w której się pracuje muszą być pozbawionymi artystycznego wyrazu wulgaryzmami? Wcale nie! Poniżej przedstawiamy próbkę nowo powstałego nurtu polskiej poezji współczesnej nazywanego "Lepieje".
Lepiej w zimie spać na ganku, niż pracować w Fortisbanku.
Lepiej własną cnotę skalać, Niż w Fortisie zap****alać.
Lepiej dyndać na penisie Niżli żywot wieść w Fortisie.
Lepiej mózgu mieć stwardnienie niż zapieprzać w Raiffeisenie.
Lepiej skoczyć w otchłań z krzykiem niż być w Raiffku analitykiem.
Lepiej codzień wcinać rzepę Niż pracować w banku BePe
Lepiej siedzieć z boku, w cieniu, Niż robić w banku Millennium
Lepiej myśleć o swym wianku, Niż pracować w LukasBanku
Lepiej mieszkać tuż przy ścieku Niż zatrudnić się w WuBeKu
Lepiej oddać, co się ma Niż pracować z BPH
Lepiej zostać nerki dawcą Niźli w Citi być sprzedawcą
Lepiej w bólach powić dziecię Niż pracować w Dominecie
Lepiej w słońcu pasać krowy Niźli wybrać Bank Pocztowy
Lepiej skończyć dzień na manku Niż pracować w Euro Banku
Lepiej głową walnąć w drzwi niż zatrudnić się w LG
Lepiej skubać na wsi gąski Niż pracować w Banku Śląskim
Lepiej w nocy słuchać punku niż zatrudnić się w mBanku
Lepiej zająć się kochankiem Niż w romanse wejść z mBankiem.
Lepiej golcem być w pokrzywach Niż się Deutsche wysługiwać.
Lepiej umrzeć w wieku mlodym Niż doczekać w Deutsche brody.
Lepiej walić w czoło kantem niż byc w Deutsche praktykantem.
Lepiej z HIVem mieć sąsiadkę, nizli w Deutsche mieć posadkę.
A teraz rozglądnij się po miejscu w którym pracujesz i... PORYMUJ SOBIE!! ;)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą