Szukaj Pokaż menu

Gdyby dzisiejsze gwiazdy żyły w dawnych czasach - rozwiązanie

129 798  
930  
Niektóre znane postaci naszej kultury masowej po prostu nie pasują do dzisiejszego świata. Waszym zadaniem było znaleźć dla nich lepsze (ciekawsze) realia historyczne. Oto najlepsze pomysły.

Carlin Mojżesz

ICBO CCCV - przy wysiadaniu ciągną się za nią jakieś kable

31 975  
165   6  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś o nowym gatunku człowieka, o reaktywacji ABBY, 20 punktach Kubicy i o przyszłości obecnych gwiazd.

Na Syberii odkryto nowy gatunek człowieka

- Człowieka radzieckiego, oczywiście. Ponieważ na miejscu znaleziska nie znaleziono drutu, radzieccy uczeni doszli do wniosku, że człowiek ów wynalazł wireless technology.


- Szukałem go na naszej-klasie i nie znalazłem... Ten artykuł to bujda.

- Cholera! Masz babo placek! A już myślałem, ze odkryli żywego yeti.

- Znowu Ruskie górą.

- Masz rację! Pierogi ruskie górą!

- Mamy ludzi, orków (neandertalczycy), niziołki (homo floriensis) - to chyba czas na elfy.

- Jeden paluszek. Jak oni go znaleźli? Mieli wytypowane stanowisko? Grzebali w stosie kości i wyciągnęli malusieńką kosteczkę.

10 nietypowych hobby

149 559  
662   27  
Jedni zbierają znaczki, inni kolekcjonują suszone motyle zwłoki. O gustach podobno się nie dyskutuje – jednak, po zapoznaniu się z ekscentrycznymi zainteresowaniami niektórych z naszych bliźnich, chcielibyśmy zobaczyć twarz mądrali, który to hasełko wymyślił. Zaczniemy niewinnie:

#1. Kolekcjonowanie anten satelitarnych

Uważasz, że standardowy pakiet oferowany przez największego telewizyjnego dostawcę jest żałośnie ubogi, a brak w ofercie twojego ulubionego, lokalnego programu z niewielkiej mieściny w Boliwii jest szczytem chamstwa i bezczelności? Bierz przykład z pana Lee – mieszkańca Południowej Korei, który od lat kolekcjonuje anteny satelitarne. Obecnie ma ich ok. 85.

Dom pana Lee przypomina teraz centrum nasłuchu sygnałów obcych, kosmicznych cywilizacji, ale co tam – szczęśliwy telemaniak z dumą chwali się, że odbiera programy z przeszło stu krajów świata. Podczas ostatnich telewizyjnych porządków Koreańczyk naliczył przeszło 1500 kanałów...


#2. Pogoń za tornadem

Grupa napędzanych adrenaliną śmiałków wydaje grube pieniądze na sprzęt i paliwo do vana, którym podróżuje tysiące kilometrów w pogoni za powietrzną trąbą bądź wyjątkowo destrukcyjną burzą. Zaopatrzeni w kamery i aparaty fotograficzne zbliżają się więc do zrywającego dachy z domów i wsysającego krowy z pastwisk tornada, aby chociaż przez chwilę poczuć satysfakcję z bliskiego kontaktu ze śmiercionośnym żywiołem.


Kiedy już nacieszą się tym momentem – czas na ewakuację. Berek! Teraz tornado goni bohaterskich entuzjastów, którzy podczas histerycznej ucieczki przeklinają pomysł igrania ze zirytowaną naturą.


 

#3. Zbieranie kości

Nie, nie kości do gry bynajmniej. Amerykanin Ray Bandar od pół wieku przeczesuje pobocza autostrad i plaże. Nawiązuje też kontakt z pracownikami ogrodów zoologicznych. To jego sposoby na pozyskiwanie zwierzęcych czaszek.

Osiemdziesięciolatek uzbierał ich już ponad 7 000 i powoli zaczyna brakować mu miejsca w mieszkaniu. Wyrozumiała małżonka kolekcjonera nie jest zachwycona – odkąd doczesne szczątki żyraf, kapibar, leniwców i innych stepujących meduz zawitały do i tak przyciasnej już łazienki, starowinka nie może już komfortowo wziąć kąpieli.


#4. Badacze opuszczonych miejsc

Niepostrzeżenie włamać się do szpitala, w którym od lat nie było żywej duszy, połazić po zapyziałych bunkrach, przemierzać korytarze zabytkowego, rozpadającego się domiszcza... Kto za młodu tak się nie bawił? Z takich „zajawek” nie wszyscy wyrastają. Ekipy zapaleńców fachowo szykują się do kolejnych wypraw, z których fotorelacje powodują, że dzieciak, czający się na dnie umysłu niejednego z podtatusiałych internautów, piszczy z zazdrości.

Prypeć
 

#5. Live action role playing

Niejedna babcia zbierająca grzyby w lesie dostałaby zawału serca na widok brodatego krasnoluda , który dzierżąc w swych wielkich łapskach bojowy topór wyłania się z godnością zza rozłożystego liścia łopianu. Nie ma litości – fani terenowych gier fabularnych wczuwają się w swoje role niekiedy troszkę za bardzo i to co dla osoby trzeciej może być objawem skrajnego zdziecinnienia, jest dla graczy sprawą bardzo poważną (Zatłuc złego czarnoksiężnika!). Jakiś problem?

Bo, fantazja to jest od tego...

#6. Dziwactwa w formalinie

Często ci najwięksi okazują się mieć wyjątkowo zjawiskowe zainteresowania. Przedziwna kolekcja cara Piotra Wielkiego ujrzała światło dziennie dopiero po jego śmierci. W Kunstkammer – najstarszym rosyjskim muzeum – można podziwiać przeszło dwa miliony eksponatów. Jednak to „gabinet dziwactw” budzi szczególne emocje. W prywatnej kolekcji cara, wystawionej na widok publiczny, podziwiać można najbardziej niesamowite dziwa natury. Podobno celem tych zbiorów było poznanie i zbadanie przyczyny wszelkich fizycznych wrodzonych anomalii wśród zwierząt (w tym i człowieka).


Spuściwszy głowę, pociągając za sobą nogami, chowa się „kontrowersyjny” doktor von Hagens

#7. Zostań taphopilem!

To taka ciekawa pasja związana ze śmiercią, cmentarzami, zmarłymi... Nie chodzi tu o żadne bezczeszczenie grobów czy, broń Boże, zawieranie bliższych znajomości ze zmarłymi. Taphofilia to fascynacja grobami i historią osób w nich spoczywających (ze szczególnym naciskiem na sposób w jaki pożegnały się z życiem). Entuzjaści nie tylko fotografują krypty i tworzą „cmentarną” sztukę, ale i ryją w bibliotecznych archiwach w poszukiwaniu wszelkich informacji o interesujących ich mogiłach.

Wujek Fester byłby dumny...

#8. Łowca głów


Horatio Gordon był nowozelandzkim żołnierzem, artystą i kolekcjonerem pamiątek związanych z Maorysami, który słynął ze znakowania twarzy mężczyzn tatuażami wykonywanymi ostrym rylcem.

https://www.pileface.com/sollers/plugins/zenphoto/albums/spirale/maori.jpg

Każdy tatuaż wiele mówił o randze społecznej jego posiadacza. Innym ciekawym zwyczajem Maorysów było pośmiertne preparowanie głowy zmarłego. I takie właśnie „wydziergane” główki zbierał Horatio.

#9. Penisy w gipsie

To się nazywa ekscentryzm! Cynthia Plaster Caster – słynna „groupie w imię artyzmu” zasłynęła jako kolekcjonerka gipsowych odlewów penisów i piersi należących do ludzi sławnych. Zwariowana artystka zyskała szacunek samego Franka Zappy i stała się inspiracją dla dwóch utworów grupy Kiss.

 


#10. Strzelanie bąbelkami z folii


 
Pyk... pyk... skąd, do Jarosława Najwyższego, bierze się ten niesamowity pociąg poważnych ludzi do przyciskania małych bąbelków wchodzących w skład tej uroczo mięciutkiej folii? Niby taka głupota, a jakie to przyjemne i relaksujące. :) I nawet kiedy na rynek trafia gadżetowy symulator „pykania” z bąbla...
 
 
...czy ktoś tworzy przeglądarkowy odpowiednik tej cudownej folijki...

https://joemonster.org/gry/19425/Kuplamuovi

...to i tak wszyscy wiemy, że realny, foliowy bąbelek nie ma sobie równych!


Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
662
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu ICBO CCCV - przy wysiadaniu ciągną się za nią jakieś kable
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Poranek kobiety i mężczyzny
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Odzew na ogłoszenie towarzyskie
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu A ty na jakie referencje zasługujesz?
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Ty też możesz mieć Lamborghini!
Przejdź do artykułu Oddasz znalezionego iPoda?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą