Szukaj Pokaż menu

Tak się bawią w Norwegii

193 883  
2205   38  
Czy wiesz co może cię spotkać w Norwegii? Jeśli tam się wybierasz to może lepiej najpierw sprawdź jak w pewnej okolicy powitali w tym pięknym i wesołym kraju samochód Google Street View.

Kliknij i zobacz więcej!

Zobacz czy jesteś gotowy/a na takie powitanie:

Zrozumiane po latach

61 923  
441   22  
Kliknij i zobacz więcej!Pamiętasz jak byłeś/byłaś młody/młoda i opowiedziałeś/łaś kawał? Ale taki, którego nie do końca rozumiałeś. I dopiero po latach pojąłeś jego prawdziwy sens? Poniżej kilka takich historii. Miłego czytania.

Swego czasu, lat temu wiele, kiedy jeszcze wielu bojowników JM nawet na świecie nie było, krążył dowcip o turyście, co to w górach poćwiczyć zechciał i pompki robił, a baca się dziwił, że to jeszcze takiego halnego nie widział, co by babę spod chłopa wywiał. Na jakimś spotkaniu dowcip ten pada po raz n-ty i to od lat, wszyscy znają, a matka moja w tym momencie wpada w potworny śmiech.
Ojciec mój na to:
- No co ty, znasz to przecież.
Mama:
- Tak, ale je dzisiaj dopiero załapałam o co w tym chodzi.
- Ale i tak mało śmieszne.

Klucz do udanej przeprowadzki

68 647  
745   16  
Janek pisze: Jeżeli macie wybór – przeprowadzka albo jedzenie pierogów nafaszerowanych śrutem i żużlem, to wybierzcie pierogi. Ja wyboru nie miałem.
 
- Siema, Janek! Słuchaj, dałoby radę, żebyś wpadł w sobotę do Lublina i pomógł mi w przeprowadzce?
- Nie?
- Super. Czekam pod wydziałem. Dzięki.
 
Nacisnąłem czerwony klawisz na telefonie i wymamrotałem pod nosem słówko, które lubię w takich chwilach sobie wymamrotać. Wiedziałem, że jak pojadę sam, to będzie nudno. Wpisałem więc w wyszukiwarce kontaktów literkę “G”.
- Siema, Grzesiu…
- O stary, słuchaj, kefir i mortadela – nigdy nie idź tą drogą! – krzyknął głosik, który odbił się echem od ścian.
- Jedziesz ze mną w sobotę na przeprowadzkę?
- Masz jedno zdanie, żeby mnie przekonać.
- Będziemy jeździć miejskimi.
- Wchodzę w to!
Plan wyglądał tak – jedziemy do Lublina, do Wojtka, który był studentem dziennym. Mieszkał na stancji w warunkach, w których nawet domestos jest bezsilny. Jestem pewien, że gdyby ktoś wszedł do pokoju z bronią za paskiem, to bakterie tam żyjące w sześć sekund rozbroiłyby gościa, a w drugie sześć sekund podbiły najbliższą okolicę.
 
Jako że relacja z całej przeprowadzki zajęłaby kupę miejsca, to postanowiłem w punktach wypisać wam moje przemyślenia na ten temat.
 
  1. Po pierwsze – przeprowadzka z małego mieszkanka do jeszcze mniejszego trwa tyle, co zbudowanie promu kosmicznego. Miejcie pewność, że macie duuużo czasu.
     
  2. Jeżeli na początku wydaje wam się, że szybko pójdzie wam spakowanie wszystkich rzeczy, to jesteście w błędzie. Nagle, nie wiadomo skąd, rzeczy jest dwa, a nawet trzy razy więcej, niż na to wygląda.
     
  3. Nawet najgorsza taśma samoprzylepna staje się twoim najlepszym przyjacielem. To gówno zabezpieczy i złączy do kupy wszystko, sprawiając, że rzeczy jest dwa razy mniej, niż w rzeczywistości.
     
  4. Zapamiętać – ciuchy pakować w worki. Najlepiej podwójnie. W innym wypadku będzie niedobrze.
     
  5. Jak pakujecie ocet, to dwadzieścia razy sprawdźcie czy jakiś idiota nie zrobił w korku dziurki. Jeżeli w miejskim zaczyna śmierdzieć, to znaczy, że nie sprawdziliście.
     
  6. Noże i inne ostre rzeczy przebijają torby i wystają w taki sposób, że ciekawskie dzieci wydłubują sobie przez to oczy.
     
  7. Chcecie, żeby było śmiesznie? Jeżeli macie rzeczy popakowane w worach, to w autobusie usiądźcie na pierwszym wolnym miejscu (najlepiej obok kogoś), weźcie wór na kolana, zróbcie w nim dziurkę i szepczcie "Już niedaleko, wytrzymasz? Jak brakuje ci powietrza, to mów. Nie ruszaj się, bo ludzie dziwnie patrzą".
     
  8. Frajdą była dla nas również podróż autobusem przegubowym. Ustawiacie się dokładnie w miejscu, gdzie autobus się zgina, siadacie na tym akordeonie i możecie cieszyć się dodatkowymi wrażeniami na zakrętach i światłach.
     
  9. Jeżeli jest straszny ścisk, to powiedzcie swojemu koledze obok, że na śniadanie jedliście bigos i chyba jakiś zepsuty był…
     
  10. A, zapamiętajcie, że walizki podróżne mają kółka, i te kółka czekają tylko, aż autobus zacznie wjeżdżać pod lub zjeżdżać z górki.
     
  11. Kierujcie się założeniem, że lepiej jechać dłuższą drogą niż krótszą, a potem tachać wszystkie walizy i torby na piechotę. Wasze samopoczucie to doceni.
     
  12. Ostatni i chyba najważniejszy punkt…

    - Ja nie mogę, czterdzieści pięć minut drogi z tymi śmieciami i mam dosyć. Otwieraj, Wojtek, to mieszkanie,  bo już bym sobie usiadł.
    - Już panowie, momencik. Niech znajdę klucze…
    - Klucze?
    - No.
    - Te klucze, które leżały koło telewizora w starym mieszkaniu?
    - Tak, właśnie te klu… o kurwa.
Morał wymyślcie sobie sami (a więcej Janka znajdźcie na jego blogu).
745
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Zrozumiane po latach
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Najmocniejsze cytaty – ​Gwiazda filmów dla dorosłych zdradziła, ile zarabiała za jedną scenę, kiedy była numerem jeden w branży
Przejdź do artykułu List do rodziców z wojska
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Pamiętnik Avatara, czyli dalsze losy Jake'a Sully'ego
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu 10 głębokich myśli przeciętnego faceta w autobusie
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - Politechnika Wrocławska
Przejdź do artykułu Filozofia hardkora

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą